2016/05/19
2014/06/09
2013/12/14
We recommend „KARALUCH” Club…
Jak to miał miejsce lata temu, w dzisiejszych czasach, grupa dziennikarzy, blogerów, pisarzy, których znam, a także wiele innych osób działających z miłości, odwiedzić bohaterów swoich publikacji. Biorą w nich nie tylko dobroć i tylko ich serca, ale także drobne upominki. Ubrania, książki, materiały piśmienne, coś do jedzenia i małe sumy pieniędzy.
Niestety, to staje się coraz gorsze rocznie. Ludzie biedni stają się jeszcze biedniejsi .... To smutne, ale prawdziwe.
W tej sytuacji mamy założył "karaluch" Club. Jeśli masz rzeczy bezużyteczne dla Ciebie, które mogą być pomocne dla dzieci, młodzieży i osób starszych, proszę być tak miły i skontaktuj się z nami.
Wszystkie prezenty mogą być przesyłane bezpośrednio do ludzi w potrzebie. Informujemy o ich adresy przez telefon lub za pośrednictwem poczty e-mail. Jeśli jest to konieczne, pokrywamy koszty dostawy przekazem pocztowym. Możemy również zbierać działek w okolicach Warszawy.
Polecamy "karaluch" Klub dla wszystkich, których znamy i tych, którzy jeszcze nie wiedzą.
2013/06/29
Najlepszy Donald
Mistrzu, mój wodzu, najukochańszy
Jesteś najlepszy w oszustów branży.
Ty godzinami pieprzysz banały
Od, których ślepcom wychodzą gały.
Przy tobie wszyscy bajkopisarze
Są jak niemowy - daj im więc w darze
Choć odrobinę tego bałachu,
Który nam wciskasz tak bez obciachu.
Ty erudyto i oratorze,
Ty poligloto - pożal się Boże -
Tymi bajkami, które nam prawisz
Sam się zachłyśniesz - może udławisz.
Gdy się to stanie będziesz spełniony.
Zwać cię będziemy "Donald szalony"
Ten, co to bredząc, z troską nad państwem
Ducha wyzionął dławiąc się kłamstwem.
/anonim/
29.06.2013
www.niezalezna.pl
2012/10/22
Borne Sulinowo – zawiniły „krasnoludki”?
2012/04/16
Moje Radio
Więcej - tel.: +48 790808523. Poszukujemy chętnych do współpracy do przygotowania audycji, reklamodawców i... inwestorów.
"Moje radio" - to Twoje radio...
Ucha kontaktowego w MOIM RADIU nie będzie...
E - mail: free.radio.info@gmail.com
***
Assistenza nella creazione di contatti comerciali e sociali a Varsovia. Numero di telefono: + 48 794656204.
***
2012/03/05
Wiesław Podgórski - samobójca?
2012/01/31
Nie do wiary
Obejrzyj film...
Głos Poszkodowanych
2011/11/10
Kryzys
Więcej...
2011/06/09
Zamordowali mnie na "facebook"
2011/02/11
2011/01/20
Siała baba MAK
Raport MAK jest takim właśnie narkotykiem, który wskrzykuje się nie tylko Polakom ale i tzw. światowej opinii. Pierwszą ofiarą będzie moja Ojczyna - Polska.
Wielu rządzących uzależniło się od narkotyku nazywanego KŁAMSTWEM jeszcze w czasach realnego socjalizmu. I tak im zostało. Na kłamstwie próbują zbudować "powszechny dobrobyt". Zapewnić sobie rząd dusz i wypchane kabzy.
Jak długo jeszcze?
Kilka dni, tygodni, miesięcy...? Jeżeli trwać będą ONI i ich kłamstwa, to moja OJCZYZNA zdechnie jak pies pod płotem...".
Wielu dziennikarzy próbowało i szybko zrezygnowało. Padali ofiarą "przypadkowych, bandyckich napadów", odpadały im w czasie jazdy koła od samochodów lub auta płonęły na parkingu, ginęły komputery, telefony, sprzęt - z domów i biur - kradzione przez "przypadkowych złodziei".
Gorzej - ginęli informatorzy, tak jak młody człowiek, który powiesił się na pasku w... radiowozie.
Pomimo "dochodzeń i śledztw", poza jednym przypadkiem, żadnej ze spraw nie udało się ani policji, ani prokraturom, wyjasnić. Wielu sprawców pozostaje do dziś bezkarnymi. Choć "przypadki" zdarzają się co raz rzadziej. To dzięki solidarności pozostałych kolegów dziennikarzy, nie odniosły skutku próby szkalowania i zniesławiania na forach internetowych, podejmowane przez "przypadkowe osoby".
Obecnie, po 'przypadkowych" zdarzeniach z kwietnia 2010 /sic!/ - o których możemy opowiadać a nie pisać, bo są przedmiotem dochodzeń - kilkoro z nas wymaga... specjalistycznej pomocy medycznej. Trochę jesteśmy połamani.
Dziękujemy za dobre słowo, wizyty w szpitalach, wsparcie finansowe i rzeczowe /straciliśmy sprzęt komputerowy, video, audio, foto/, wielu osobom. M. in.: Annie F., Annie P., Agnieszce P., Ewie S. /dziennikarkom/, Teodorowi W., Zbigniewowi Sz., Andrzejowi T., Jackowi J., Romanowi S. /publicystom, społecznikom/. Dziękujemy wielu anonimowym darczyńcom i "podtrzymywaczom na duchu". Dzięki Wam udało nam się przetrwać niejednego "doła", niejedną chwilę pooperacyjnego bólu i szpitalnej samotności.
Jeżeli macie jeszcze cierpliwość - pomagajcie dalej. Do pozostałych czytelników tego listu zwracam się z apelem...
Dwie osoby z naszego grona wymagają pilnego przeprowadzenia kolejnych operacji /ortopedia/. Niestety, są one odpłatne /ca. 4.500,- jedna/. Podobnie jak rehabilitacja dla trzeciej /ca. 2.500,-/.
Liczymy na "ściepę", bo ani pomoc socjalna ani jakakolwiek inna ze strony państwa /pod obecnymi rządami/, nie jest takim jak my - dana. Większość z nas żyje bez rodzin. Co ma swoje zalety, bo nie ma kogo poza nami, "przypadkowym chliganom i złodziejom" - gnębić i prześladować.
Powrócimy do zadawania pytań o wpływ sowieckiej agentury na losy Polski. Tym trudniej będzie wciskać nam kolejne MAK - owce, im więcej dziennikarzy przyłączy się do sprzeciwu, nie tylko przy stolikach kawiarnianych, ale - jeżeli jest to dla nich niewykonale w rodzimych redakcjach - to przynajmniej w Internecie.
Prawda i jedynie prawda, może wyzwolić obecnych uzurpatorów, mentorów polskości, od złudzeń. Na koniec pozbawiając ich władzy.
Darowizną - konto: 23 2490 0005 0000 4000 5978 4413 Alior Bank.
Wpłata nawet grosza pomoże w wykonaniu wspomnianych operacji i skierowaniu jedneej osoby na rehabilitację.
Tytuł przelewu: wsparcie.
Pożyczką - konto: 25 1140 2004 0000 3302 5398 4081 mBank.
Tytuł przelewu: użyczenie.
Uzyczone środki możemy też odpracować jako operatorzy, fotoreporterzy, akustycy, publicyści, czy też jako dozorcy na budowie lub opiekunowie starszych osamotnionych osób lub w dowolnej, uczciwej formie.
Poszukujemy pokoju /od zaraz/, "przy rodzinie", na okres ok. 3 miesięcy, w Warszawie, dla dziennikarza po rehabilitacji /chodzi o własnych siłach, świetnie gotuje, jako tako sprząta/. Pracuje w domu, przy komputerze.
Informacje telefonicznie /24 h/: +48 790808523 /Maciej lub Zdzisław/.
E - mail: free.radio.info@gmail.com
/.../
Uznajemy, że raport MAK jest takim samym policzkiem wymierzonym Polsce i Polakom, jak do tej pory niewyjaśniona do końca "nocna zmiana", przedstawiona kiedyś doskonale przez Jacka Kurskiego w jego filmie. To co stało się pod "okągłym stółem", jest w naszej opinii największym politycznym złem wyrządzonym milionom Polaków. To zło trwa i czyni z wielu wasali. Tyle, że nie ze wszystkich.
Odrobina historii...
2011/01/07
Żyj i daj żyć innym
Jako reżyser wystawił "Krakowiaków i górali" - (Opera Wrocławska, później Teatr Wielki w Warszawie), "Nędzę uszczęśliwioną" (również Teatr Wielki), "Żołnierza królowej Madagaskaru" (Opera Szczecińska) oraz "Królewnę Śnieżkę i siedmiu krasnoludków". Współtwórca "Strof dla ciebie" w Lecie z Radiem i wielu wieczorach poezji, m.in. Cz. Miłosza, K. Wojtyły, ks. J. Twardowskiego, Zb. Herberta. Jako jedno z ważniejszych swoich "zadań" ocenia powierzenie mu przez Telewizję TVN przeczytania testamentu papieża Jana Pawła II w czasie żałoby po jego śmierci w kwietniu 2005 r. Znany m.in. z ról w: Ostatni prom, Kroniki domowe, Kornblumenblau, Najdłuższej wojnie nowoczesnej Europy, Pan Tadeusz, Katyń a także seriali: Modrzejewska, Ekstradycja, Kuchnia Polska, Sfora.
2010/12/25
Zdrowych, rodzinnych, wesołych Świąt BOŻEGO NARODZENIA lekarzom, siostrom i pozostałymi bolejącym i cierpiącym z powodu chorej służby zdrowia
Panu premierowi przesłanie od chorych, z którymi ostatnio się zaprzyjaźniłem /może mało świąteczne/:
- Jeżeli nie umie pan podać się do dymisji, to niech pan weźmie zwolnienie lekarskie i wpadnie do nas, na szpitalne korytarze... Będzie weselej a wielu może na pana widok poczuć się lepiej.
Zdzisław R. Mac
/mniej obolały/
2010/08/11
1000 % normy w 1000 dni
1000 dni minęło niczym z bata strzelił. I jak strzelanie z bata, minęło w mediach efektownie i hałaśliwie. 1000 dni opowiadania o czekającym nas raju na zielonej wyspie. Przez pierwsze tygodnie przebierałem nogami. Że już, że za chwilę, że teraz się zacznie. Zacznie się naprawa R. P. przez ludzi wykształconych, w pewnym sensie - młodych, otwartych, tych co to niektórzy z nich w "Solidarności" byli. Przebieram nogami do dzisiaj.
W czasie wyborów prezydenckich, przez kilka ostatnich tygodni, znowu zapewniali, że zaraz się zacznie. Co najwyżej potrzeba jeszcze 500 dni. To przez te 500 dni nadrobimy wszystko, czego się nie zrobiło przez ostatnich 1000. Ponieważ nic specjalnego się nie zrobiło w ramach remontu chałupy nazywanej Polską, to znaczy, że nie dość że trzeba będzie nadrabiać, to jeszcze naprawiać to co się zepsuło samo z siebie lub przez głupotę rządzących przez ostatnie 1000 dni. A to może się nie udać. Dobry pieniądz - zaufanie, został wyparty przez obietnice bez pokrycia.
Dawno, dawno temu ktoś powiedział "1000 szkół na tysiąclecie". Szkoły stoją do dziś. Oddając sprawiedliwość - przybyło nam obok nich boisk, "Orlikami" nazywanych. Premier też lubi sobie czasami z kolegami pokopać.
Co powiedzieć w dniu tysięcznym rządów Donalda Tuska? Niech pan spełni choć jedną ze swoich obietnic, bo średnio składana była jedna dziennie, czyli uzbierało się ich z tysiąc. O ile dobrze pamiętam taką obietnicą było też podanie się do dymisji premiera, jeżeli obietnic pozostałych się nie dotrzyma.
Spoglądając w okno, zamiast w ekran tiwi, ani autostrad ani radosnych pacjentów ani powszechnego dostępu do Internetu ani... Nic co było obiecane nie widzę. Albo słabo widzę. Przyjmijmy dla świętego spokoju żem ślepy.
Celem tego rządu jest trwanie a nie reformowanie.
Rzecznik rządu w wystąpieniu w tiwi wspomniał o polityce zagranicznej. Jesteśmy podobno w "wyższej lidze". Tyle tylko, że ja za granicę nie wyjeżdżam - tak głupio sobie pomyślałem. Tak, czy inaczej muszę zweryfikować swoją ocenę, która i tak rządzących obchodzi tyle co mojego sąsiada opinia D. Tuska o J. Kaczyńskim. Rząd przez 1000 dni nie zrobił prawie nic ale wypracował 1000% normy.
P. S. Ogólnie, z ocen komentatorów wynika, że rząd D. Tuska oceniany jest na 4 /w sali sześciostopniowej/. Niektórzy stawiają 3 z plusem. Wrogowie oceniają na 0, dodając niegrzecznie, że sam premier, tak w ogóle okazał się "zerem". Co jest niegrzeczne i sprzeczne z hasłami pojednania i porozumienia - nawet bez zrozumienia.
2010/08/02
Po prośbie
Będąc w pełni władz psychicznych i fizycznych oraz nie pozbawionym praw obywatelskich, u twoich stóp klęcząc... Proszę, żebrzę, apeluję…
Wysłuchaj i ustrzeż!
Od powodzi i suszy…
od ogromnej dziury budżetowej; od chorych umysłowo posłów; od idącego środkiem drogi prezydenta i obiecującego cuda na kiju premiera; od ogromnej podwyżki cen wszystkiego i zmiany systemu podatkowego; od lansujących siebie prezenterów telewizyjnych i komentatorów “Wiadomości 24”; od utraty dorywczej pracy i załamania nerwowego najbliższych; od kolejnej promocji w telefonii komórkowej i zamkniętych publicznych toalet; od Euro 2012 i euro w ogóle; od wulgarnych napisów i brudnego lustra w windzie i tzw. publicystyki w TVN; ogólnie - od bredni w każdej sprawie, głoszonych przez każdego, kto ma dostęp do mediów, w tym szczególnie w sprawach poważnych, choćby katastrof lotniczych; od reklam telewizyjnych i pani Goździkowej oraz Zygmunta H. z proszkiem do prania przed kamerą; od znikania plam różnorakich przy praniu w niskich temperaturach; od prawdy w serwisach informacyjnych i wygranej w konkursie sms – owym TVP; od czystych wind i czynnych toalet publicznych; od odebrania nam Euro 2012 i pozostawienia złotówki w obiegu; od choroby najbliższych i choroby ministra zdrowia oraz prezesa NFOZ; od mówiących do rzeczy i na temat ekspertów; od obniżki cen i wzrostu zarobków; od normalnych: polityków, prezydenta, marszałka sejmu, premiera, posłów i pracowników administracji państwowej oraz samorządowej a także kontrolerów w środkach komunikacji miejskiej i kontrolerów ruchu lotniczego; od bogactwa i powszechnego dobrobytu i nadwyżki budżetowej;
od normalnej pogody...
Ustrzeż! Proszę!
Z klęczek wstając, kark prostując, uprzedzam, że jeżeli próśb nie spełnisz, to mogę, tak normalnie, po polsku, dać po pysku!
Zupełnie przy tym nie zważając na kodeksy honorowe oraz ustawy naszego parlamentu.
Wysłuchaj, ustrzeż i bądź sobą! Proszę!
Do tego apelu dołączone są: aneks oraz księgi - gości i kondolencyjna.
2010/08/01
Czuwaj wiaro
bronią się chłopcy spod Parasola.
A na Tygrysy mają visy,
to warszawiacy, śmieszne urwisy są!
Tarararara! Czuwaj wiaro i wytężaj słuch,
pręż swój młody duch,
pracując za dwóch!
Czuwaj wiara i wytężaj słuch,
pręż swój młody duch
jak stal!
>>> I co dzień się zbliża chwila,
że zwyciężymy i do cywila!
2010/07/30
Boże! Niech to będzie lipa!
Zaczęło się na wiosnę. Od pierwszej wizyty na działkach, sąsiad – pan Bronek – nocami, skrycie coś robił wśród krzaków czerwonej porzeczki. Nie pytałem, nie podglądałem. Mamy milczącą umowę, że jeżeli nie dzieje się nic złego, nie wtykamy nosa w swoje sprawy. W nocnym działaniu wśród krzaków nie widzę nic złego, dlatego nie pytałem.
Rzecz wyjaśniła się wczoraj. Sąsiad zaprosił mnie do siebie. Wprowadził między porzeczki, na których owoców już nie uświadczysz i pokazał dwa doły. Jeden głęboki na jakieś pół metra, a obok – na 5 – 6 razy tyle.
- Sąsiedzie, musiałem sprawdzić. Widzi pan jak są głębokie. Wejdę do tego mniejszego – zapowiedział i też tak uczynił. – Ile wystaję? – zapytał. Odrzekłem: – Trochę niżej jak “od pasa” w górę. – Jeżeli dół zaleje np. powódź, to…? – To sąsiada nie zaleje. - Właśnie! A teraz wejdę do tego drugiego… Wystraszony zauważyłem, że bardzo głęboki. Pomimo to – wszedł i zawołał z dna: – Widać mnie? – Nie widać – odpowiedziałem. – Co będzie jeżeli wyleje pobliska Śmierdziawka i zaleje dół? – Utonie sąsiad! Wyszedł i z zadowoleniem graniczącym z obłędem zawołał: – O to chodzi! Zaleje i utonę. Bez szans na przeżycie! To mój eksperyment. Czytam, słucham i oglądam. Mówili, że dług publiczny wynosi jakieś 690 miliardów złotych, to przyjąłem jeden centymetr dołu za 10 miliardów. Ten mniejszy. Czułem, że coś jest nie tak i obok zacząłem kopać głębszy. Wczoraj dokopałem do trzech metrów. Bo się dowiedziałem, że dług publiczny wynosi 3 biliony, czyli cztery z hakiem razy więcej! I co teraz będzie?! Utoniemy! Boże! Ratuj! Utoniemy…
Przytuliłem sąsiada serdecznie. Zapłakanego, załamanego, zabrałem do siebie na ławeczkę. Otworzyliśmy radio i po browarku. Właśnie mówili o konieczności łatania dziury budżetowej i np. podniesieniu podatków. Doceniłem mądrość sąsiada. Przebiegła mi nawet głupia myśl, że może by tak na nasze działki zaprosić kogoś z rządu i pokazać te dwa doły. Bzdura. Musiałaby to być bardzo wielka powódź i jakieś wybory, żeby ich sąsiada doły zainteresowały. I tak zostaliśmy z dwoma dołami. Te na działce sąsiad zasypie pomaleńku sam.
Dlaczego my mamy zasypywać dół budżetowy, który wykopało grono kłamczuchów i nieudaczników? Boże! Niech to będzie lipa! >>> A nie bankructwo naszej ukochanej Polski - jak, cytuję z pamięci, zawołał Roman S.
Czy te oczy mogą kłamać?
Chętnych do wykonania portretów nie brakuje. – Głowa państwa zasługuje na porządny portret, a nie byle co – uważa Tomasz Mrowiński z galerii obrazów Vinci. Proponuje namalowanie obrazu olejnego o rozmiarach 60 na 80 centymetrów. – Koszt to ok. 2,5 tys. zł. Czas wykonania przez dobrego malarza – ok. trzech tygodni. To powinno być tzw. długie popiersie prezydenta. Najlepiej siedzącego w godnej pozycji na krześle lub fotelu – mówi Mrowiński…
2010/07/28
2010/07/21
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez J. Palikota – posła na Sejm
Prokuratura Krajowa
Warszawa
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Janusza Palikota - posła na Sejm.
Zawiadamiam o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Janusza Palikota - posła na Sejm R. P., polegającego na sugerowaniu w wypowiedziach publicznych, że w chwili tragicznej śmierci Prezydent Lech Kaczyński był pod wpływem alkoholu.
Przeczy temu oficjalnie opublikowana informacja dot. sekcji zwłok.
Zdzisław R. Mac
z.mac.infopl@gmail.com
tel.: +48 790808523
PESEL 53071001775
2010/07/15
Wygrana bitwa
Wygrana bitwa to chwała dla żołnierzy i ich dowódców. Pierwsi liczyć mogą na jakieś ochłapy z podziału łupów, drudzy na opływanie w dobrobycie, życie w chwale i uznaniu. Za każdy cyrk wojny, tak czy inaczej, zapłaci naród. Chwała wygranym, hańba pokonanym.
Po obchodach 600 – lecia Bitwy pod Grunwaldem, rocznica Powstania Warszawskiego oraz – jeżeli władze nie zapomną – wydarzeń Sierpnia’80… W jakimś momencie pojawi się konieczność powiedzenia prawdy. Wygrani w bitwie mogą okazać się pokonanymi.
Na polu bitwy o lepsze, nasze, powszednie jutro, jedna drużyna. Na jej czele wybrani przez większość narodu, lub jego przedstawicieli, nie byle jacy rycerze. Jak twierdzą - mieczy ci u nich dostatek a i świetnymi strategami się mienią. Bezrobotni, bezdomni, chronicznie chorzy, powodzianie, żołnierze, lekarze, pielęgniarki kibicować będą zapewne dzielnie w pokonywaniu głupoty, hipokryzji i pospolitej biedy. Alleluja i do przodu!
Zdzisław R. Mac
Przy okazji >>> o krzyżu i trumnach...
2010/07/05
Zgoda buduje?
Choć mogłem się tego spodziewać, to nadal nie wierzę, że prezydentem zostanie B. Komorowski. Ogłoszenie wyników przyjąłem niczym wprowadzenie stanu wojennego. Ogarnął mnie wielki smutek. Lat mam sporo i takie wydarzenia oddalają szanse na dożycie jakiejkolwiek sprawiedliwości dziejowej. Kiedyś o tym więcej… Jeżeli wyjdę z depresji…
Zdzisław R. Mac
2010/06/26
Oszołomy
Komorowskiemu Bronisławowi, Tuskowi Donaldowi, Wałęsie Lechowi polecam wykucie na pamięć 21 postulatów i uważne rozejrzenie się dookoła. Manipulacja psu na budę panowie. Młodzi, wykształceni, oszukani, nie zapędzeni do wyścigu szczurów w korporach, pragnący żyć uczciwie, na równych prawach, realizując swoje pasje, na was głosu nie oddadzą >>> Czy to prawdziwe wiadomości?
2010/06/24
Wprowadzanie euro
Euro kołem się toczy. Fot. Z. Mac
Trwają przygotowania do wprowadzenia euro do Polski. Choć termin, dzięki Bogu, oddala się z powodu nieprzystawalności “kuncepcji” wspólnej waluty do europejskiej rzeczywistości.
Wydawać by się mogło, że wszystko co okrągłe jest dobre. Po okrągłych stołach, mamy na okrągło w mediach, okrągłe wypowiedzi na temat euro waluty.
Na zdjęciu: wyborca toczy blat do stołu okrągłej debaty kandydatów na urząd prezydenta. Debaty toczą się na okrągło od dwudziestu kilku lat. “Polytyków” wspierają w nich odporni na wszystko obywatele.
2010/06/23
Kolejny okrągły stół?
Milionom obywateli R. P. ciągle się kręci w głowach po pierwszym “okrągłym stole”, pod którym nie jeden interes załatwiono, czego następstwa odczuwamy do dziś.
Przy tamtym “okrągłym stole” strony się dogadały i…
Jakie będą uzgodnienia przy kolejnym? Kto pozyska nowego “obrotowego” – SLD, w polskiej “polytyce”?
Kto zostanie ORDYNATOREM ODDZIAŁU R.P.? Czy obradom towarzyszyć będzie psychiatra?
Okrągły stół, czy szybki bufet? >>> rp.pl
Zdzisław R. Mac
2010/06/22
Wybierzmy większe dobro
Nie pozostaje nic innego jak wybrać większe dobro, które wskazuje Jarosław Kaczyński >>> sprawiedliwość.
W danym kraju panuje sprawiedliwość, jeśli system prawno-polityczny traktuje w równy, uczciwy, zgodny z wyznawanymi przez oceniającego normami etycznymi wszystkich ludzi znajdujących się na jego terytorium.
2010/06/20
Każdy głos to szansa
To mój głos - napisał do mnie Roman Sklepowicz.
Po chwili dopisał: TO NASZA SZANSA.
"To mój głos. TO NASZA SZANSA...".
Oby jak najwięcej takich wyborów w kolejnym głosowaniu...
2010/06/21
Dwudziestego po dwudziestej jasnym się stało , że obu kandydatom na najwyższy urząd w Polsce brakuje kilku milionów głosów do jego objęcia. >>> Miliony mokrych głosów
Cisza wszędzie. Co to będzie, co to będzie?
Skarcony przez milicjanta właściciel papugi przeprowadził z nią rozmowę wychowawczą, grożąc papudze wyrwaniem piór, jeżeli nie przestanie ubliżać sąsiadowi.
Ponieważ milicjant był łysy, papuga wpadła na pomysł wołania na sąsiada: - Ty, łysy… ! A kiedy ten spojrzał w jej kierunku dodawała: - Ty, łysy! Ty już wiesz o co chodzi…
Podobnie z wyborcami. Doskonale wiedzą o co chodzi i na kogo głosować. Cisza psu na budę w czasie wyborów.
Czy z sąsiadami już głosowaliśmy, czy jeszcze nie i na kogo, nie napiszę, bo trwa cisza wyborcza. Tak, czy inaczej, wiadomo o co chodzi i na kogo głosować.
Jedziemy na działkę doskonale wyposażeni. Wiadomo o co chodzi.
Cisza wszędzie >>> cisza wyborcza!
W prawodawstwie wielu krajów cisza wyborcza nie występuje (m.in. Stany Zjednoczone, od niedawna także Niemcy), jednak między partiami i politykami istnieje tak zwana umowa dżentelmeńska, do której nie trzeba się jednak stosować.
2010/06/18
Wynik przesądzony. Przegramy
Z samego rana wybieramy się na działkę. Z torbami wypełnionymi kiełbasą, wódką i gazetami. Nie można przecież inaczej w ustawowo wolne, czyli w weekend. Będzie ruszt, czyli grill. Będzie kiełbasa wyborcza kupiona za swoje, podobnie jak wódka wyborcza, także kupiona za naszą krwawicę. Węgiel nasz, drzewny, ojczyźniany, podpalimy kawałeczkiem gazety – także wyborczej. Kiedyś solidarnej, od lat już nie naszej a w kiosku kupionej za swoje /sąsiad kupuje dla ogłoszeń, bo szuka pracy/.
Pani Bronka prezentować będzie swoje pierwsze bikini, kupione tuż po pierwszej komunii. I nikomu nie przeszkadza to, że pani Bronka ma dużo po sześćdziesiątce i na co dzień śmiga w moherowym berecie a poglądy ma wybitnie narodowe. Pan Bronek – jej mąż – jak zwykle zaczepny, pilnując kiełbasy i kaszanki, co by nie spiekły się przesadnie, przekonywać będzie do idei socjalistycznych, bo dziad działał w PPR, choć komunistą nigdy nie został. Pani Eliza wystąpi w obronie palących to i owo a jej koleżanka przekonywać będzie panią Bronkę, że doskonale się trzyma. Oczywiście, bez aluzji, że po kilku głębszych. Z muzyki słuchać będziemy kantry lub poezji śpiewanej. Cichuteńko oczywiście, żeby świergotu nie zagłuszyć, który nadlatuje z poligonu pobliskiej jednostki wojskowej. Ptaków tam co nie miara. Nawet bociany u nich gniazdo założyły, to i lotnicy wiedzą jak samolot na pas nakierować.
Będą pieśni patriotyczne i zupełnie swawolne. Będzie swojsko i radośnie. A gdzieś obok nas nasi Bracia – Rodacy śpieszyć będą do urn… Po radosnym dniu dokładnie po sobie posprzątamy, śmieci zrzucając do starego metalowego kosza, który pan Bronek nazwał jeszcze w latach siedemdziesiątych - urną. Nazwali go wtedy warchołem, to tak odreagował i do dziś w wyborach nie uczestniczy.
My - nieco młodsi - być może po cichuteńku urwiemy się na chwilę żeby zagłosować. Jednak to jeszcze nie zdecydowane. Chcemy żeby prezydentem z dwóch możliwych został, ten którego darzymy większym zaufaniem. Wiadomo o kogo chodzi... Tak, czy inaczej na naszej działce >>> dialogowi społecznemu nie będzie końca.
Twarz kampanii
Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle - ta zasada idealnie sprawdza się w kampaniach. Polityka, która zdominowana jest przez mężczyzn, na czas przedwyborczych batalii sięga po kobiety. Żony, matki i córki - to one pomagają uczłowieczyć wizerunek polityków. Który kandydat na tym wygra? >>> "dziennik.pl"
2010/06/14
I Ty możesz zostać prezydentem
2010/05/24
Klauni wokół nas
2010/05/23
Zobojętnieć?
2010/05/22
Zablokowana dyskusja o katastrofie
Bitwa o Polskę?
2010/05/17
UNIA BANKRUTÓW POD BATUTĄ WŁODZIMIERZA OBAMY
Pompowana przez OFE i interwencyjny skup walut przez NBP warszawska giełda - szalejąca na zielono ostatnimi dniami, będąca absolutnie w asymetrii do rzeczywistego poziomu polskiej gospodarki jest zapowiedzią spełnienia porzekadła alpinistów : wdrapać się można - spaść TRZEBA !
Zdaniem Romana Sklepowicza >>>Zapatrzeni w batutę Włodzimierza Obamy, szukać będziemy alibi dla wytłumaczenia się przed narodem, że NASZE hamowanie nosem po bruku to nic w porównaniu z ich "bankrucją". Tylko przypomnę: "że zanim gruby schudnie, to chudy nogi wyciągnie ! "
Na pohybel
Będę głosować na Jarosława Kaczyńskiego. Darzę go pełnym zaufaniem. Podobnie jak św. pamięci prof. Lecha Kaczyńskiego. Panowie z Platformy Obywatelskiej już pokazali co potrfią. A raczej czego nie potrafią. Nie potrafią dbać o interesy Obywateli R. P., czyniąc ich wasalami sąsiadów zza zachodniej i wschodniej granicy. A to rurociąg północny, a to czcza gadanina o wydaniu lub nie, list ofiar ludobójstwa katyńskiego, czy czarnych skrzynek rządowego samolotu. Żadnych istotnych reform gospodarczych, prywatyzacja stoczni rodem z republik bananowych, błazenada w Sejmie i mediach, jacy to ci z PiS mali lub grubi. Brak komentarza ze strony B. Komorowskiego do chamskiego wystąpenia Wł. Bartoszewskiego /o J. Kaczyńskim: "ma doświadczenie w hodowli zwierząt futerkowych, a nie ma doświadczeń ojcowskich"/, w Łazienkach, dyskwalifikuje go jako polityka. W czasie tego spotkania A. Wajda bredził o "wojnie domowej" w imię zwycięstwa kandydata PO, a premier rządu R.P., niczym kolega z podwórka, wykrzykiwał "drogi Bronku", machając szaliczkiem. PO to piaskownica pełna brudnego, śmierdzącego piasku, w której polityczne niemowlęta urządzają sobie afery hazardowe /dla uciechy powołując później sejmowe komisje specjalne/, piją z flaszeczki /J. Palikot pił w miejscu publlicznym/, itp., itd. Marzy mi się aby w gronie przyszłego prezydenta znaleźli się tacy ludzie jak np.: Janusz Korwin - Mikke, Konrad Mazowiecki, czy Ludwig Dorn. Wystarczy już, jak mawia J. Korwin - Mikke, rządów złodziei, których kłamstwa powtarzane na okrągło w mediach, stają się prawdą. Dla mnie prezydentem może być mały, łysy, garbaty, do tego kulawy i kłótliwy. Nie dla prezencji go będę wybierał ale obrony moich - obywatela - interesów. Ostatnimi, którzy mi to gwaranują są B. Komorowski, W. Pawlak, G. Napieralski... - mający gęby pełne frazesów i gdzie się tylko da ustawionych kolesi. To właśnie oni witają się zawołaniem "mordo ty moja". To są "sami swoi" - przeciwko narodowym i obywatelskim interesom.
2010/05/14
Najgorsze dopiero przed nami
2010/05/09
Mieć wszystko
2010/04/29
Boss tańczący na rurze
2010/04/26
Nienawiść
Wychodziłem z domu i spotkałem sąsiada. Nigdy nie rozmawialiśmy o polityce, nie wiedziałem jakie ma w tej materii opinie. Dziś się dowiedziałem - ma opinie nienawistne. Na moje "Co słychać?" usłyszałem, że "przez tego kurdupla zginęło prawie sto osób. Bo chciał sobie wyborczą reklamę zrobić jadąc do Katynia".
Takie rzeczy nie biorą się znikąd. Takie rzeczy biorą się skądś, i tym miejscem są media. Bardzo konkretne, które łatwo wskazać palcem. I ludzie w tych mediach. Bardzo konkretni, których można wskazać palcem. Bywali i tutaj, w Salonie24. To oni najczęściej mówią o "mowie nienawiści", to oni kreują się na "KULTURALNE AUTORYTETY". To ich dziełem jest chory umysł mojego sąsiada >>> Adam Pietrasiewicz dowiedział się co oznacza pojęcie "mowa nienawiści". Ale tak NAPRAWDĘ.
2010/04/24
10 kwietnia 2010
Uważam, że przewaga życia nad śmiercią jest tak niewyobrażalna, że zapewnienie sprawcy zbrodni zabójstwa tak niewyobrażalnej przewagi nad jego ofiarą, jak przewaga: ja będę żył, a ty nie będziesz, jest głęboko niemoralne.
2010/03/24
Mała Ojczyzna
2010/03/16
Wybory dokonane przed wyborami
Od 1990 roku w Polsce odebrało sobie życie ponad STO TYSIĘCY OSÓB! Tylko w roku 2009 – ponad 4500... Żaden z rządzących ani słowem nie zająknął się o jakiejś żałobie narodowej (choćby na pół godziny), żaden z urzędasów nie pomyśłał o tym, czy dla tych w beznadziejnych sytuacjach nie stworzyć jakiejś szczególnej procedury, jakiejś braterskiej "duszy", która mogłaby ocalić ich życie? Jakiś pomnik albo tabliczka upamiętniająca i przypominająca "katom" o 100 tysiącach. Że tacy nasi bracia i siostry w ogóle byli z nami. O tym , że ludzie aparatu Państwa winni działać PRZEDE WSZYSTKIM w interesie obywatela mówi się TYLKO w kampanniach wyborczych i pamięta się do ogłoszenia wyników wyborów. LUDZI NIE MOŻNA KOCHAĆ ZA COŚ A TYLKO MIMO WSZYSTKO >>> by mieli takie same szanse, do ostatniej chwili.