Choć mogłem się tego spodziewać, to nadal nie wierzę, że prezydentem zostanie B. Komorowski. Ogłoszenie wyników przyjąłem niczym wprowadzenie stanu wojennego. Ogarnął mnie wielki smutek. Lat mam sporo i takie wydarzenia oddalają szanse na dożycie jakiejkolwiek sprawiedliwości dziejowej. Kiedyś o tym więcej… Jeżeli wyjdę z depresji…
Zdzisław R. Mac
Panie Zdzichu, daj Pan spokój. Po co Panu ta polityka? Nie lepiej to robić swoje? Takim gadaniem zniechęca Pan do siebie i tego co Pan próbuje robić, sporo więcej niż 53,1% młodych obywateli. Młodzież wyczuwa sztuczność na kilometr. I w Kaczyńskim, i w Komorowskim, i w Pana ględzeniu. Nie ma jedynego słusznego wzorca patriotyzmu. No chyba, że jest to Gierek-komunista-patriota-najlepszy-pierwszy-sekretarz (wg. J. Kaczyńskiego).
OdpowiedzUsuńPanie Zdzichu, mniej moherowo, bardziej analitycznie. Moja znajoma z USA, której mało szlag nie trafił po wyborze Obamy, następnego dnia po wyborach powiedziała: "To jest demokratycznie wybrany prezydent i musimy mu pomagać". TO jest postawa obywatelska. Inaczej zeżremy siebie sami i kolejny raz przyjdą inni by pozamiatać. O sprawiedliwość dziejową Świat będzie walczył do swojego końca, bo niestety każdy rozumie ją po swojemu i nie słucha innych, więc ani Pan, ani ja jej nie doczekamy. Ale trzeba gonić króliczka, a depresję(?) się leczy.