"W podziemiu" pozostają mi przyjaciele, sąsiedzi i "wolne media". Nie umiem korzystać z: układów z gośćmi "okrągłego stołu", nie mam dochodów z prywatyzacji wszystkiego jak leci, handlu bronią, narkotykami, ludźmi i okupów.
Pozostaje mi "pozostać sobą", nie zwracać uwagi na kolejne zmiany wizerunków polityków i ich partii. Oni już chyba wiedzą, że nadchodzi, wywołany kryzysem, czas pokory. Szkoda tylko, że wstydzą się przyznać do swoich prawdziwych twarzy.
- Myślę, że wszystkie polskie partie mają pewien problem z marketingiem politycznym i medialnym. Wydaje mi się, że ciągle i partia rządząca, i również PiS mają problem z całościowym organizowaniem, ogarnięciem i ustaleniem planu działań, określeniem tego, co ma być osiągnięte. Wydaje mi się, że po pewnych sukcesach PO zaczyna trochę gorzej funkcjonować z perspektywy marketingowej, planowania, przewidywania pewnych zjawisk.
Katechizm polskiego dziecka
- Kto ty jesteś?
- Polak mały.
- Jaki znak twój?
- Orzeł biały.
- Gdzie ty mieszkasz?
- Między swemi.
- W jakim kraju?
- W polskiej ziemi.
- Czem ta ziemia?
- Mą ojczyzną.
- Czem zdobyta?
- Krwią i blizną.
- Czy ją kochasz?
- Kocham szczerze.
- A w co wierzysz?
- W Polskę wierzę.
- Coś ty dla niej?
- Wdzięczne dziecię.
- Coś jej winien?
- Oddać życie.
Tak cichuteńko, żeby sąsiedzi nie słyszeli, codziennie wieczorem, przed snem, sobie powtórzyć, proponuję politykom z pierwszych stron gazet. Wizerunek, nie do poznania, powinien zmienić się rano. Jeżeli nie pomaga, to lepiej POszukać sobie innej pracy.
Na prowincji bez zmian. Nadal "rżną głupa". Bezdomny powiesił się w radiowozie, miasto wywieźli na taczkach w niewiadomym kierunku a pani burmistrz nie podaje się do dymisji, bo nie może zrobić krzywdy radnym i ich rodzinom oraz pracownikom urzędu gminy wiejsko - miejskiej oraz "buracznym układom".
T. Werbowski naucza o ciepłownictwie, "Lex" poucza o prawie a pozostali zmieniają swój wizerunek na lepszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podstawą dialogu jest partnerstwo.