Kryzys już jest. Do niedawna nie było go jedynie widać w Sejmie, URM i mediach publiczno - prywatnych.
Mamy kryzys całą gębą. Tą która prześladuje mnie w tiwi. Jest to "buraczana gęba" ciągle zadowolonego z siebie polytyka lub prezyntera.
Wielu Polaków może kryzysu nie przetrwać ale oni przetrwają...
Chyba, że ustawowo zostanie wprowadzony obowiązek mówienia prawdy np. o stanie państwowej kasy. Wtedy większość obecnych polityków i prezenterów będzie musiała odejść.
I oto proszę, rozpoczyna się normalna rozmowa o mediach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podstawą dialogu jest partnerstwo.