Odwrócenie ról
Przez kilka godzin, z młodymi reporterami, dyskutowałem ostatnio on-line
na temat dziennikarstwa "śledczego". Zajęcie niewdzięczne.
Oczywiście mowa
o pracy a nie dyskusji. Samo zbieranie informacji może narazić na różne
nieprzyjemności. Od wysłuchania obelg, na pobiciu i okradzeniu kończąc.
Dokumentowanie jest żmudne. "Śledczy" sprawdzają wszystko wielokrotnie.
Ważą i oceniają ze szczególną starannością. Zdobywają wiedzę o np.
popełnionych przestępstwach. Później zasiadają w zaciszu domowym przy
komputerze lub przy montażu radiowym czy telewizyjnym i rzecz całą próbują
przedstawić w sposób zrozumiały i interesujący. Następnie starają się
opublikować swoje dzieło. Często bez powodzenia. Ponieważ zgromadzili
jednak wiedzę o popełnionych przestępstwach, jeżeli reportaż nie
zostanie opublikowany, z obywatelskiego obowiązku zawiadamiają organy
ścigania o tym czego się dowiedzieli.
Jeżeli reportaż ujrzy światło dziennie - szczególnie w telewizji /ze
względu na ilość i wielość odbiorców/ - przestępcom trudniej jest dobrać
się dziennikarzowi "do skóry". Jeżeli pozostanie w redakcyjnych
szufladach - dziennikarza nie bronią efekty jego pracy. A to spalą mu
samochód, a to ukradną komputer, a to dopadną w ciemnej ulicy, a to
zrobią z niego wariata, alkoholika lub innego niegodziwca. Przestępcy
pozostają bezkarni a dziennikarz staje się ofiarą. Bywało - traci
zdrowie lub życie.
Co w tym czasie robią organa ścigania i wymiaru sprawiedliwości? Bywa,
że w zależności od "układów" albo pomagją ujawnić i ukarać przestępców
albo razem z nimi... ścigają dziennikarza. Przestępcy są chronieni lub
przynajmniej niedostrzegani a dziennikarz... staje się ofiarą.
Młodzi reporterzy pytali mnie o przykłady.
o pracy a nie dyskusji. Samo zbieranie informacji może narazić na różne
nieprzyjemności. Od wysłuchania obelg, na pobiciu i okradzeniu kończąc.
Dokumentowanie jest żmudne. "Śledczy" sprawdzają wszystko wielokrotnie.
Ważą i oceniają ze szczególną starannością. Zdobywają wiedzę o np.
popełnionych przestępstwach. Później zasiadają w zaciszu domowym przy
komputerze lub przy montażu radiowym czy telewizyjnym i rzecz całą próbują
przedstawić w sposób zrozumiały i interesujący. Następnie starają się
opublikować swoje dzieło. Często bez powodzenia. Ponieważ zgromadzili
jednak wiedzę o popełnionych przestępstwach, jeżeli reportaż nie
zostanie opublikowany, z obywatelskiego obowiązku zawiadamiają organy
ścigania o tym czego się dowiedzieli.
Jeżeli reportaż ujrzy światło dziennie - szczególnie w telewizji /ze
względu na ilość i wielość odbiorców/ - przestępcom trudniej jest dobrać
się dziennikarzowi "do skóry". Jeżeli pozostanie w redakcyjnych
szufladach - dziennikarza nie bronią efekty jego pracy. A to spalą mu
samochód, a to ukradną komputer, a to dopadną w ciemnej ulicy, a to
zrobią z niego wariata, alkoholika lub innego niegodziwca. Przestępcy
pozostają bezkarni a dziennikarz staje się ofiarą. Bywało - traci
zdrowie lub życie.
Co w tym czasie robią organa ścigania i wymiaru sprawiedliwości? Bywa,
że w zależności od "układów" albo pomagją ujawnić i ukarać przestępców
albo razem z nimi... ścigają dziennikarza. Przestępcy są chronieni lub
przynajmniej niedostrzegani a dziennikarz... staje się ofiarą.
Młodzi reporterzy pytali mnie o przykłady.
Przywołałem kilka.
M. in. sprawę domniemanego samobójstwa bezdomnego z Bornego Sulinowa i rzekomej próby wysadzenia przez niego stacji benzynowej, sprawę rozkradzenia
miasta Kłomino, wyłudzenie kilkunastu milionów dolarów z banku i
finansowanie kampanii wyborczej jednego z kandydatów na /.../,
przez byłych funkcjonariuszy spec służb, przez okradanie prywatnych firm.
Czym to się zakończyło? Powiedziałem prawdę - niczym. Przestępcy za
ujawnienie prawdy ścigają reporterów a policja i prokuratorzy "kręcą".
Reporterzy ukrywają się przed bandytami a nad tym wszystkim unosi się
duch sprawiedliwości...
miasta Kłomino, wyłudzenie kilkunastu milionów dolarów z banku i
finansowanie kampanii wyborczej jednego z kandydatów na /.../,
przez byłych funkcjonariuszy spec służb, przez okradanie prywatnych firm.
Czym to się zakończyło? Powiedziałem prawdę - niczym. Przestępcy za
ujawnienie prawdy ścigają reporterów a policja i prokuratorzy "kręcą".
Reporterzy ukrywają się przed bandytami a nad tym wszystkim unosi się
duch sprawiedliwości...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podstawą dialogu jest partnerstwo.